Fotka. O zdjęciach i mediach społecznościowych

Fotka. O zdjęciach i mediach społecznościowych

Obecnie zdjęcia i media społecznościowe są ze sobą nierozerwalnie złączone. Doszliśmy do takiego momentu, w którym komunikujemy się za pomocą zdjęć w mediach społecznościowych. Zrobić zdjęcie jest niekiedy łatwiej niż coś napisać. I właśnie o tym jest książka Nathana Jurgensona „Fotka. O zdjęciach i mediach społecznościowych”.

W związku z tym, że piszę pracę doktorską o społecznościach fotografów mobilnych, to staram się być na bieżąco z literaturą, która jest właśnie na pograniczu fotografii i mediów społecznościowych. Fakt faktem – na polskim gruncie jest w tym aspekcie biednie. Pozycja Jurgensona porusza temat zdjęć społecznościowych, czyli takich, które wykonujemy na co dzień i dzielimy się nimi społecznie.

Susan Sontag pokolenia selfie?

Kuratorka działu fotografii w Metropolitan Museum of Art. – Mias Fineman, określiła Jurgensona mianem Susan Sontag pokolenia selfie. Nie wiem czy ja bym się tak daleko posunęła w porównaniu. Jednak trzeba przyznać, że Jurgenson systematyzuje to pojęcie i podejście do fotografii oraz publikowania jej w mediach społecznościowych.

Ten temat jest na tyle dynamicznie się rozwijający, że ciężko znaleźć usystematyzowaną i aktualną wiedzę na ten temat. Fotografia w kontekście mediów społecznościowych jeszcze do pewnego momentu sprowadzana była do poziomu selfie. A zdjęcia społecznościowe to jednak coś więcej. Chodzi w nich o doświadczenia – to które my przeżywamy i chcemy, by inni je przeżywali z nami. A to doświadczenie ma dokonywać się za pośrednictwem zdjęć.

Fotografia społecznościowa to gra

Fotografia społecznościowa przekształca życie w coś w rodzaju gry, w której punkty zdobywa się za lajki, serduszka i obserwatorów.

I okazuje się, że to nie komunikaty jakie chcemy przekazać są ważne, ale ważniejsza jest platforma na której komunikujemy. Każda bowiem rządzi się innymi prawami. Na Instagramie liczymy serduszka i sprawdzamy, czy nie ubywa nam obserwatorów, a na Snapchacie obraz ulega samozniszczeniu. W obu przypadkach te obrazy stają się ulotne – czy to poprzez destrukcję po 24h, czy zaginięcie w czeluściach innych zdjęć. Ta ulotność jest właśnie cechą zdjęć społecznościowych. Tym samym ta ulotność przekształca fotografię z dokumentowania wspomnień, do doświadczania teraźniejszości jako takiej.

Prawdziwe życie?

Publikacja Jurgensona podzielona jest na dwie główne części. Pierwsza z nich to Widzenie dokumentalne. Druga to Prawdziwe życie. I o ile na początku rzeczywiście przewija się temat zdjęć społecznościowych, w drugiej części przechodzi do tematyki selfie. Owszem, ten rodzaj zdjęć jest bardzo ważnym elementem zdjęć społecznościowych, jednak tematyka selfie była już wielokrotnie powielana. I owszem, zmieniają się narzędzia do robienia selfie. Przednie aparaty w telefonach mogą przedstawiać nam wizerunek taki, w jaki inni nas postrzegają albo tak, by wyglądały jak nasze lustrzane odbicie. Tym samym w ten sposób tworzymy siebie i swoją tożsamość.

Na samym końcu zaś możemy przejść do części Koda. Wideo społecznościowe, które stanowi w zasadzie zapowiedź tego, co realnie już można obserwować. Czyli komunikacji wizualnej za pośrednictwem filmików wideo, jednak jest to zaledwie zalążek tego zjawiska, które obecnie bardzo zdominowało wszelką komunikację w social media.

Czy warto?

Z mojego punktu widzenia, to pierwsza część była dla mnie najbardziej wartościowa. Wrowadzała bowiem pojęcie i znaczenia „zdjęć społecznościowych” i przedstawia rozumienie zdjęć w dobie mediów społecznościowych. Jednak ja, jako doktorantka badająca temat fotografii mobilnej, czuję jednak pewien niedosyt, pewnego rodzaju brak konkretów, a ciągłe obracanie się wokół tego samego. Niemniej, jak na ubóstwo tego typu publikacji, należy ją docenić właśnie za to, że systematyzuje, przynajmniej w podstawowym zakresie pojęcie „zdjęcia społecznościowego”, które zdecydowanie jest bardzo istotne w rozwoju fotografii w ostatnich latach.

Dla zainteresowanych tematem książka „Fotka. O zdjęciach i mediach społecznościowych” jest godna polecenia. Jednak wartym zaznaczenia jest, że Jurgenson nie wyczerpał tematu, który ciężko ująć w całość, w sytuacji, gdy sytuacja fotografii tak dynamicznie się zmienia.


Fotka. O zdjęciach i mediach społecznościowych

Nathan Jurgenson | przekład Łukasz Zaremba

Wydawnictwo Karakter / Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

Kraków-Warszawa 2021

Liczba stron: 176

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Nie kopiuj!