Przewrotne przyjemności obrazu

Przewrotne przyjemności obrazu

Założeniem jakiegokolwiek obrazu jest dostarczanie wrażeń odbiorcy. Ma skłonić nas do refleksji, utkwić w pamięci, sprawić, że zastanowimy się nad nim. W przypadku fotografii, ma także dokumentować rzeczywistość. Aparat fotograficzny działa jak spojrzenie meduzy – sprawiają, że kamienieją przedmioty w polu widzenia obiektywu. Aparat zatrzymuje to, co chwilowe na kliszy filmowej, teraz zaś na pamięci masowej, zapisując obraz w formie zero-jedynkowej. Dostarcza nam zdjęcia, które ma wywołać w nas emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne.

Przewrotne przyjemności obrazu

To, jakie przyjemności może dostarczyć nam obraz, starała się ująć Marianna Michałowska w swojej książce Przewrotne przyjemności obrazu. Eseje o fotografii w kulturze popularnej. Tytuł przewrotny, zaś podtytuł osadzający całość w kulturze popularnej już w pewien sposób nakierowuje nas na to, co możemy znaleźć w środku. Michałowska, jak na eseje przystało, przedstawia swój punkt rozumienia przyjemności obrazu, a także to, w jaki sposób tą przyjemność możemy rozumieć.

Siedem esejów

Całość podzielona jest na siedem rozdziałów: Przyjemność, Codzienność, Rzeczy, Pornografia, Widoki świata, Suspens, Pisanie o fotografii. Już te nazwy rozdziałów pokazują, jaki będzie tutaj rozdźwięk w rozumieniu tej przyjemności. Nie sam obraz ma nam jej dostarczać, ale także czynności związane z wykonywaniem fotografii, a także jej konsumowaniem i przetwarzaniem. Moim zdaniem, każdy z tych rozdziałów należy traktować jako osobny esej, w oderwaniu od pozostałych. Nie ma w nich bowiem pewnego rodzaju ciągłości, a także i tematycznie Michałowska porusza różne wątki.

Dla mnie najciekawsze były dwa pierwsze rozdziały, które poruszały tematykę samej fotografii. Procesu fotograficznego, poszukiwania tego, co w fotografii jest kluczowe, ale także to, że cokolwiek może być warte sfotografowania. Jednak także rozdział Pornografia ukazywał zupełnie inne spojrzenie na fotografię. Autorka skupia się nie tylko na tym, co tu i teraz, ale także przedstawia historię pocztówek erotycznych i w jaki sposób funkcjonowały one w momencie, gdy fotografia tak po prawdzie dopiero się kształtowała.

Rozprawa naukowa

Przewrotne przyjemności obrazu to nie jest lektura na jeden dzień. Ma ona wydźwięk naukowy, a jak przystaje na rozprawę, wymaga ona skupienia. Myślę także, że dobrze jest sobie ją dawkować – po jednym eseju na raz, by nie zatracić tych indywidualnych spojrzeć na różne tematy. Esej, to indywidualne spojrzenie autora, i ja miałam tutaj pewne momenty, w których nie zgadzałam się z autorką. Czuję także wciąż pewien niedosyt, zwłaszcza w odniesieniu do kultury popularnej, do tego, w jaki sposób fotografia dzisiaj funkcjonuje. To temat bardzo szeroki, który w mojej opinii, powinien być uwzględniony, bo żyjemy dzisiaj w kulturze obrazkowej, w której tekst bardzo często zastępowany jest fotografią.

Niemniej, o fotografii można pisać na różne sposoby i ciężko wyczerpać tematy, na jakie można o niej pisać. Jest to z pewnością publikacja, która uzupełnia lukę wśród książek o fotografii, zwłaszcza na naszym, Polskim rynku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Nie kopiuj!